1896-1981, Italia
Trad. Jorge Guillén
Agave en la roca
Oh iracundo soplar de siroco
que el reseco terreno verdeamarillo
quemas;
y por el cielo lleno
de lívidas luces
cruza algún copo
de nube, y se pierde.
Perplejas horas, estremecimientos
de una vida que huye
como agua entre los dedos;
inasibles sucesos,
luces—sombras, emociones
de las delicadas cosas de la tierra;
oh áridas alas del aire
ahora soy yo
la agave que arraiga en la grieta
del escollo
y rehúye el mar de los brazos de algas
que abre anchas gargantas y agarra rocas;
y en la agitación
de mi ser, con mis cerrados capullos
que ya no pueden estallar hoy sufro
el tormento de mi inmovilidad.
Tłum. Cezary Geroń
Agawa na skale
O gniewny podmuchu sirocco
który żółtozieloną wyschłą ziemię
palisz;
górą niebem pełnym
słabych świateł
przepływa jakiś
strzęp chmury i znika.
Trudne godziny, dreszcze
życia, które jak woda
ucieka między palcami;
niepochwytne zdarzenia,
światła-cienie, poruszenia
rzeczy chwiejnych na ziemi;
ach suche skrzydła powietrza
teraz ja jestem
agawą co się chwyta szczeliny
w skale
ramionom alg ucieka i morzu
co otwiera głębokie gardziele i na skały się wspina;
i w niepokoju
co wszystko ogarnia, jak pąk zamknięty
co się otworzyć nie może, odczuwam
dziś mój bezruch jak mękę.


Fotografías de Sebastiao Salgado
L’agave su lo scoglio
O rabido ventare di scirocco
che l’arsiccio terreno gialloverde
bruci;
e su nel cielo pieno
di smorte luci
trapassa qualche biocco
di nuvola, e si perde.
Ore perplesse, brividi
d’una vita che fugge
come acqua tra le dita;
inafferrati eventi,
luci-ombre, commovimenti
delle cose malferme della terra;
oh alide ali dell’aria
ora son io
l’agave che s’abbarbica al crepaccio
dello scoglio
e sfugge al mare da le braccia d’alghe
che spalanca ampie gole e abbranca rocce;
e nel fermento
d’ogni essenza, coi miei racchiusi bocci
che non sanno più esplodere oggi sento
la mia immobilità come un tormento.
Transl. Jonathan Galassi
The Agave on the Reef
O rabid sirocco
gale that bums
thè parched land’s yellowgreen;
and in the sky alive
with pale lights
a few cloud columns pass
and are lost.
Worried hours, vibrations
of a life that flees
like water through thè fingere;
unsnared events,
light-shadows, shaldngs
of thè wobbling things of earth;
oh arid wings of air
today I am
thè agave that takes root
in thè crevice of thè rock
and in thè algae’s arms escapes thè sea
that opens its huge jaws and mouths thè boulders;
and in thè ferment of every
essence, with my furled-up buds
that no longer explode, today I feel
my rootedness as torment.