Marcin Świetlicki

1961 – , Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

Los grillos

Dije: conozco tal lugar
donde vienen a morir los gatos.
Pregunté: ¿quieres verlo?
Ella respondió: no quiero.

Dije: es limpio e importante.
Dije: es claro y primero.
Pregunté: ¿quieres verlo?
Ella respondió: no quiero.

Lo dijo de tal manera
que tuve que alejarme de ella.
Desde aquel momento
lentamente
avanzo hacia la salida

Fotogramas de La jetée de Chris Marker

świerszcze

Powiedziałem: znam takie miejsce,
gdzie przychodzą umierać koty.
Zapytałem: chcesz je zobaczyć?
Odpowiedziała: nie chcę.

Powiedziałem: jest czyste i ważne.
Powiedziałem: jest jasne i pierwsze.
Zapytałem: chcesz je zobaczyć?
Odpowiedziała: nie chcę.

Powiedziała to w taki sposób,
że musiałem odwrócić się od niej.
Od tamtej pory
powoli
zbliżam się do wyjścia

Aníbal Núñez

1944 – 1987, España

PRIMAVERA SOLUBLE

Pétalos de manzano por la fragilidad de su perfume
la arena que la lluvia tamiza en las vaguadas
enojo padecía.
Manos que palidecen si cae en ellas bronce
música que los ríos en las noches tejieron
bálsamo de tu voz. Cuando hablas de los pinos.

Fotografía de Dmitry Rogozhkin

Tłum. Ada Trzeciakowska

Rozpuszczalna Wiosna

Płatki jabłoni przez swą wonną ulotność
piasek, który przesiewa deszcz w łożysku rzeki
kipiał gniewem.
Ręce bielejące gdy spadnie na nie brąz
muzyka, którą nocami utkały rzeki
twojego głosu balsam. Gdy mówisz o sosnach.

Aníbal Núñez

1944 – 1987, España

En Primavera soluble, la identificación de la palabra con lo natural conlleva su disolución en la naturaleza y la propuesta de una poética sin orden, concebida desde un imprevisible azar. Se trata de formas proteicas cuya conformación ofrece un ámbito en el que las palabras, como las cosas o los objetos, son y ya no quieren decir. Se accede a mostrar sólo el desarraigo existencial de un sujeto que ha desbaratado el simulacro del lenguaje y al que le han sido reveladas las condiciones de su fugaz paso por la vida: belleza y verdad no proceden de un orden establecido por la cultura, sino de ese otro material para el cual el lenguaje no sirve, aunque es necesario. En sus últimos libros, la vida no emana de la descripción realista o de la exactitud científica, mucho menos de la preconizada por ideologías o creencias, sino de una esclarecedora revelación poética. Y, no obstante, se asume la imposibilidad de una conexión con ella fuera del lenguaje. En el poema titulado «Vieja dedicatoria», el autor reflexiona sobre ello a la luz de una comprensión profunda de un desarraigo existencial que no encuentra su reflejo en la escritura: «Por mis palabras indefensas nunca / vas ni ibas tú». Es éste un verso esclarecedor de la derrota, al erigir una palabra poética exterior al sujeto. (…) A pesar de esta derrota, algo sí ha conseguido el poeta: que la palabra haga coincidir su silencio con el ocaso del sol y con la hermosa clausura de su luz.

Vicente Vivez Pérez La palabra inexpugnable (Tesis doctoral)

vieja dedicatoria

Por esa veta gris en una perla
donde incendia la luz del occidente
un paisaje tras otro, una tras otra gema,
busqué fuentes y hallé, topé con valles
me perdí, vi el antiguo camino, eludí aldeas
y quise cabalgar. Te recordé sentado
junto al refugio de la salamandra.

Por mis palabras indefensas nunca
vas ni ibas tu. Este ocaso es casi tu silencio
y un latido en tus sienes deshace la belleza.

No como el tiempo que segó la sangre:
como una luz vivísima que mueve
la destrucción de todos los horizontes frágiles
para vibrar imperceptible sobre
el sol, el agua, los atardeceres.

Fotografía de Olga Trzeciakowska

Tłum. Ada Trzeciakowska

Dawna dedykacja

Poprzez szarą żyłkę w perle
tam gdzie światło zachodu podpala
pejzaż za pejzażem, klejnot za klejnotem,
szukałem źródeł i odnalazłem je, przedzierałem się jarami
zgubiłem się, ujrzałem dawny szlak, stroniłem od wiosek
wierzchem chciałem gnać. Pamiętam, że siedziałeś
obok kryjówki salamandry.

Za pośrednictwem mych bezradnych słów nigdy
nie nadchodzisz ani nie nadszedłeś. Zmierzch ten jest jak cisza twoja
a pulsowanie w twoich skroniach odwraca piękno.

Nie jak czas, który skosił krew:
jak najjaskrawsze światło co wprawia w ruch
destrukcję wszelkich kruchych horyzontów
by wibrować niezauważalnie nad
słońcem, wodą, zapadającym mrokiem.

Aníbal Núñez

1944 – 1987, España

Nada queda de nuestro palomar blanco…

Nada queda de nuestro
palomar blanco, donde
sentimos el primer
vértigo nada queda
del almendro en el que
imaginábamos lianas
y éramos dos tarzanes nada queda
de la tapia que el mundo dividía
en territorio apache
y en territorio sioux nada queda
del cuarto de las ratas
que olía a viejas historias y tampoco
queda nada me han dicho
de la terraza ni de la
galeria de cristal donde el sol en invierno
se acurrucaba como un gato nada
queda de la escalera
de caracol ya nada
del jardín con castaños con acacias
con ¿qué? donde aprendimos a montar
en bicicleta nada
queda de nuestra casa
primera
               Hay una valla
y detrás nada, los expertos
han medido el terreno con sus metros cuadrados
con sus gafas cuadradas han aojado el terreno
con sus zapatos negros han sumado la tierra
de nuestra infancia que hoy no tiene
dónde meterse:
                            está prohibido
el paso a los ajenos a la obra.

Fotos propias

Tłum. Ada Trzeciakowska

Nic nie zostało z naszego białego gołębnika…

Nic nie zostało z naszego
białego gołębnika, gdzie
po raz pierwszy doświadczyliśmy
zawrotów głowy, nic nie zostało
z drzewa migdałowego, który
wyobraźnia pokryła lianami
a my byliśmy dwoma tarzanami nic nie zostało
z muru, który dzielił świat
na terytorium Apaczów
i na terytorium Siuksów nic nie zostało
z komnaty szczurów
pachnącej dawnymi historiami i też
nic nie zostało tak mi powiedziano
z tarasu ani z
przeszklonego ganku, gdzie słońce zimą
kuliło się w kłębek jak kot nic
nie zostało ze ślimaka
schodów nie zostało już nic
z ogrodu z kasztanami z akacjami
z czym? gdzie uczyliśmy się jeździć
na rowerze nic
nie zostało z naszego pierwszego
domu
               Jest tam ogrodzenie
a za nią nic, eksperci
wymierzyli teren w swoich kwadratowych metrach
w swoich kwadratowych okularach obejrzeli grunty
w swoich czarnych butach podliczyli ziemię
naszego dzieciństwa, które dziś nigdzie
nie ma gdzie się podziać:
                            zabroniono
wejścia osobom postronnym na plac budowy

Marcin Świetlicki

1961 – , Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

***

Las cartas comunican lo frío y negro. Me doy cuenta:
sólo sirvo de intermediario. Se quejan a Dios.
Permanezco inmóvil contra un viento intenso, el viento sopla a través de mí.
La culpa es mía.

Fotogramas de Las Armonías Werckmeister y La condena de Béla Tarr

***

W listach zimno i czarno. Uświadamiam sobie:
jedynie pośredniczę. Żalą się do Boga.
Stoję na wielkim wietrze, wiatr przewiewa przeze mnie.
Moja wina.

Tomasz Pułka

1988-2012, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

Billete (calando)

– ¿En qué estás pensando?
que mi sueño tiene la forma de fibra óptica de ahí que
sea tanto una estación de tren como un guante un lazo
o una manzana fragmento de naturaleza muerta con tu
mirada porque no estás en el exterior sino dentro de mí
– ¿Estoy ahí?
eres como un hambre sagrada ligada a la muerte
como la necesidad de dar vueltas a la definición de la luz
y como un puñado de simples palabras volcadas sobre el vidrio
cuando la composición de los labios les impone un cambio.
– ¿Y eso es bueno?
Sin ofender, convendría crear la impresión del vacío
tan austero en contenido que incluso la premonición del fin
haría temer por la relatividad de las ideas que despiertan
tu espalda desnuda y el susurro desnudo sobre la piel.
– Pues, a dormir ya, cariño.

Jacek Malczewski El artista y la quimera (1906)


Bilet (calando)

– O czym myślisz?
że mój sen jest kształtem światłowodu więc jest
i dworcem rękawiczką kokardką lub jabłkiem
fragmentem martwej natury z twoim spojrzeniem
bo nie ma cię na zewnątrz więc tylko we mnie
– Jestem tam?
jesteś jak sakralny głód spokrewniony ze śmiercią
jak konieczność krążenia wokół definicji światła
i jak garść prostych słów podprowadzona na szkle
pod konieczność zmian dla kompozycji warg
– To dobrze?
bez obrazy ale dobrze byłoby stworzyć wrażenie
pustki tak oszczędnej w treści że nawet przeczucie
końca napawałoby lękiem o względność wyobrażeń
jaki dają twoje nagie plecy i nagi szept na skórze
– Więc śpijmy już kochanie.



Marcin Świetlicki

1961 – , Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

Primera Nieve

Detrás de la pared un jardín pero por los ruidos
pareciera que hay un dormitorio más
los ratones lo han notado y han sacado
su ejército de esta casa

Un perro blanco gordo ángel blanco
te anunció ayer lo ahuyenté
barrí pedacitos del espejo roto
lavé los ojos encendí la lumbre

Entran salen me miran
y yo sonrío, aunque podría matar
cuando miraste por la ventana e hiciste seña con las cejas
decidí no salir para llevarte la contraria

Me defiendo y me quedo inventando el calor
tus trineos en la nevisca no conoceré el Reino
agarrado a la mesa no conoceré el Reino
agarrado a la mesa las pupilas las tengo blancas

Imágenes de Laura Makabresku y Masao Yamamoto

PIERWSZY ŚNIEG

Za ścianą ogród a takie odgłosy
jakby miał być tam jeszcze jeden pokój
myszy poczuły i wyprowadziły
swoje oddziały z tego domu

Biały pies tłusty biały anioł
wczoraj ciebie zwiastował odgoniłem go
zmiotłem okruchy stłuczonego lustra
przemyłem oczy napaliłem w piecu

Wchodzą wychodzą przyglądają się
ja się uśmiecham chociaż mógłbym zabić
gdy zajrzałaś przez okno i dałaś znak brwiami
postanowiłem na złość nie wychodzić

Bronię się i zostaję wymyślając ciepło
twoje sanie w zadymce nie zaznam Królestwa
trzymam się mocno stołu nie zaznam Królestwa
trzymam się mocno stołu źrenice mam białe

Marcin Świetlicki

1961 – , Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

Mediodía (el sur)

Del jardín encendido al sótano: noche.
Todo coincide: aquí en el sótano las flores
ya se han cerrado, las hojas se han teñido de negro.
Algo hay debajo de la noche, debajo del sótano, algo.
La madurez definitiva.

Imágenes de Pinterest, faltan datos del autor.

Południe

Z rozpalonego ogrodu do piwnicy: noc.
Wszystko się zgadza: tu w piwnicy kwiaty
już się zamknęły, liście zaszły czernią.
Coś jest pod nocą, pod piwnicą, coś.
Ostateczna dojrzałość.

Marcin Świetlicki

1961 – , Polonia

Trad. Manel Bellmunt Serrano

Poemas ajenos

Por el sendero voy encontrándome más páginas del libro,
paripinadas, en encuadernación de fino hielo,
hora de comer para los guardas del jardín.
Con los dedos palpo la herida del árbol: es profunda,
como una sonrisa boba.

Cudze wiersze

Na ścieżce odnajduję kolejne strony książki
parzyste, oprawione w cienki lód
Pora posiłku strażników ogrodu
Badam palcami ranę w drzewie – jest głęboka, wygląda
jak głupi uśmiech.

Aníbal Núñez

1944 – 1987, España

Aquella música

Aquella música que nunca
acepta su armonía es armonía:
arpegios que se miran en la luna,
trinos que se regalan el oído
son sucia miel, no música

Tienes ejemplos en las olas
que saben que su próxima batida
en el acantilado no es la última
ni la mejor de todas
y en la lluvia
que da su aroma a tierra agradecida
y no puede sentirlo

De la lucha
contra tus propios ídolos
nace toda, la única
armonía celeste: lluvia, olas
son insatisfacción, son melodía,
inagotable música.

Fotos propias: El monte Aso (Aso-san)

Tłum. Ada Trzeciakowska

Ta muzyka

Muzyka, która nigdy nie akceptuje
swojej harmonii jest harmonią:
Arpeggio, przeglądające się w księżycu,
Tryle, które cieszą nasze uszy
są jak brudny miód, nie muzyka

Inne przykłady znajdziesz u fal
które wiedzą, że kolejne uderzenie
w klif nie będzie ich ostatnim
ani najbardziej udanym ze wszystkich
i u deszczu
który oddaje swój zapach wdzięcznej ziemi
a nie może go poczuć

Z walki
przeciwko twoim własnym bożkom
rodzi się, ta jedyna
niebiska harmonia: deszcz, fale
są wyrazem niezadowolenia, są melodią,
niekończącą się muzyką.

Marcin Świetlicki

1961 – , Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

Estigma

Los labios
eran un todo,
se partieron por la mitad.

Inmóvil, en la plaza,
con una hoja de papel en la mano.

Vengo al mundo
tras la noche.

Hermano lobo,
hermanas del lago
me mandan la niebla hasta la garganta.

Znamię

Usta
były całością,
rozpołowiły się.

Nieruchomy, na rynku,
z kartką w dłoni.

Przychodzę na świat
po nocy.

Brat wilk,
siostry z jeziora
przysyłają mi mgłę pod gardło.

Metáforas de Minor White

Maciej Niemiec

1953-2012, Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

*** (Demasiado bellos)

Demasiado bellos para amar de verdad
buscamos un amor que exista eternamente

demasiado experimentados para creer en el amor
y, al mismo tiempo, para renunciar a él

demasiado jóvenes para existir como los árboles
adoptamos por un instante el sino de seres necesarios

si el alma existe es una bailarina desnuda
como tú, funde en uno la tensión y la calma

Ángel Zárraga, «La bailarina desnuda»

*** (Za piękni)

Za piękni by naprawdę kochać
szukamy miłości istniejącej wiecznie

zbyt doświadczeni żeby wierzyć w miłość
lecz także zanadto by z niej zrezygnować

nazbyt młodzi by istnieć jak drzewa
przyjmujemy na chwilę los bytów koniecznych

jeśli dusza istnieje jest nagą tancerką
jak ty splata w jedno napięcie i spokój

Fotos de Shinichi Maruyama, creadas con 10.000 imágenes individuales de una bailarina desnuda en movimiento

Marcin Świetlicki

1961 – , Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

El lunes negro

El instante en el que se encienden a la vez todas
las farolas de la ciudad. El instante cuando dices
aquel inconcebible ´no´ y de repente no sé qué hacer
a continuación: ¿morir? ¿salir? ¿no reaccionar?
El instante al sol cuando te observo desde la ventana del autobús,
tu cara es distinta a la que tienes cuando sabes que te miro
-ahora no me ves, miras la nada, el cristal
brillante detrás del que se supone que estoy yo-.
No más yo, no conmigo, no de esta forma, no aquí.
Puede pasar de todo, porque aquí pasa de todo.
Todo lo determinan tres posturas básicas:
hombre sobre mujer, mujer sobre hombre o la de ahora
-mujer y hombre separados por la luz.

Fotogramas de My Blueberry Nights (2007) de Wong Kar-Wai

Czarny Poniedziałek

Moment, kiedy się zapalają jednocześnie wszystkie
lampy uliczne w mieście. Moment, kiedy mówisz
to niepojęte «nie» i nagle nie wiem co z tym robić
dalej: umrzeć? wyjechać? nie zareagować?
Moment w słońcu, kiedy cię obserwuję z okna autobusu,
masz inną twarz niż w chwilach, kiedy wiesz, że patrzę
-a teraz mnie nie widzisz, patrzysz w nic, w błyszczącą
szybę, za którą niby jestem. Już nie ja, nie ze mną,
nie ten sposób, nie tutaj. Może zdarzyć się
wszystko, bo wszystko się wydarza. Wszystko określają
trzy podstawowe pozycje: mężczyzna na kobiecie,
kobieta na mężczyźnie albo to, co teraz
-kobieta i mężczyzna przedzieleni światłem.

Marcin Świetlicki

1961 – , Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

Los grillos

Grillos, oh, una infinidad, los cogíamos, juntándolos en parejas artificiales
los movíamos, se movían, movían, muy grandes, muy
verdes, el amor es un actividad hermosa -y lo hacían, el amor,
oh, oh, una infinidad de amor, hasta dejar la hierba viscosa,
una infinidad de hierba, los agitamos y derramamos, observando,
prenderles fuego, prender, ardía el suelo, la infancia era después,
es ahora en todos los recuerdos, antes había solo una infinidad,
los grillos, esa no es, no es, memoria a corto plazo
– nos han juntado, nos han derramado por la tierra,
estamos tiritando, tiritando, los grillos se están vengando-.

Fotografías de André Kertész (1894-1985)

Świerszcze

Świerszcze, o, zatrzęsienie, zbieraliśmy je, łącząc w sztuczne pary
poruszaliśmy nimi, ruszały się, ruszały, bardzo duże, bardzo
zielone, miłość jest piękną czynnością – i robiły to, tę miłość,
o, o, zatrzęsienie miłości, trawy miały tak lepko, zatrzęsienie traw,
roztrząsaliśmy je, patrzyliśmy, podpalić; podpalić, płonęła
ziemia, dzieciństwo było potem, jest teraz w tych wszystkich
przypomnieniach, przedtem jedynie było zatrzęsienie, świerszcze,
to nie jest, nie jest, nie jest krótka pamięć – połączyli nas,
rozlali nas po ziemi, trzęsiemy się, trzęsiemy, to świerszcze się mszczą.

Aníbal Núñez

1944 – 1987, España

La belleza arrebata a las palabras que quieren proclamarla

De la mutilación de las estatuas
a veces surge la belleza, de los
capiteles truncados cuyo acanto
cayera en la maleza entre el acanto
—réplica en viejo mármol de un verdor sorprendido
por la primera lluvia que conoce—: posible
perfección del azar que nada tiene
que hacer para ser símbolo de todo
lo que se quiera

Triste
belleza —no la suya: nunca es triste
la piedra en su lugar, nunca fue triste
la maleza en el suyo— la del símbolo…

Pues el azar que rompe la voluta,
cercena gestos imperecederos…
es el mismo que quiebra la hermosura
de edificios de sangre

Sólo quise
decirte —y me han salido dos acantos
y tres tristes— que nada
hay para mí más bello que el ver que estás alegre
y viva.

Chris Marker y A. Resnais Las estatuas mueren también: «Cuando los hombres están muertos, entran en la historia. Cuando las estatuas están muertas, entran en el arte. Esta botánica de la muerte, es lo que nosotros llamamos la cultura.»

Tłum. Ada Trzeciakowska

Piękno wydziera słowa pragnące je sławić

Z okaleczonych posągów
czasem emanuje piękno, ze
ściętych kapiteli, których ornamentowy akant
stoczył się w chaszcze pomiędzy liście akantu
-replika w antycznym marmurze zieleni zdziwionej
pierwszym dla niej deszczem-: możliwa
doskonałość przypadku, który nic nie musi
czynić by stać się symbolem dla nas
dowolnym

Smutne
piękno- nie jego: nigdy nie są smutne
kamienie w takiej chwili, nigdy nie były smutne
wówczas chaszcze- lecz to symbolu…

Bowiem przypadek, który kruszy wolutę,
ukraca nieprzemijające gesty…
jest tym samym, który niszczy piękno
z krwi budynków

Chciałem ci tylko
powiedzieć -a wymknęły mi się dwa akanty
i trzy smutne- że nie ma
dla mnie nic piękniejszego niż ujrzeć cię radosną
i żywą.

Aníbal Núñez

1944 – 1987, España

Mudanza

Una palabra para hacer llover
está sobre el armario. No la toques
que lloverá en la estepa y los armarios
saldrán mañana a flote en los pasillos mudos.

Fotograma de Últimas imágenes del naufragio de Eliseo Subiela (1989)

Tłum. Ada Trzeciakowska

Przeprowadzka

Słowo wywołujące deszcz
leży na szafie. Nie dotykaj go
bo na stepach spadnie deszcz a szafy
wypłyną na nieme korytarze.