1950 -, Chile
escena 472
El Paraíso vacío
Pero antes del final yo quería
todavía decirte algo más
de mis poemas,
contarte que abajo
sus movimientos son como
los flujos y los reflujos
del mar, escúchame Zura
yo necesitaba
todavía decirte que abajo
mis poemas son siempre el mar
Entonces ya al final proyectándose en los paredones del
mar como una película muda iba emergiendo el Paraíso
Mostrando miles de imágenes de Chile triturado debajo de
las cataratas con fotogramas de convoyes militares de
playas atestadas de gente de prisioneros hundidos entre
las olas
Mostrando las huecas rompientes las rodadas cataratas
donde millones de rostros con las bocas abiertas caían
girando mudos igual que una película insonora
iluminando abajo los oscuros paredones del mar como
una desolada alba como una desolada aurora como
un desolado cielo sobre el Paraíso vacío del amanecer





Tłum. Ada Trzeciakowska
Poezja Zurity jest opłakiwaniem martwych, płaczem nad przeklętym losem kraju -ofiary wojskowego reżimu. Stąd tez i jej forma, niczym nieustający, powracający lament. Za rządów Pinocheta zaginęli i zginęli prawie wszyscy przyjaciele poety. Zurita jest stałym kandydatem do literackiej nagrody Nobla. Chce by jego poezja stała się częścią natury, podlegała tym samym procesom korozji, wymywania się, wypalania przez słońce, stąd od wielu lat przygotowuje instalacje na zboczach gór, klifów czy pustyni Atacama.
SCENA 472
Pusty Raj
Ale przed końcem chciałem
jeszcze powiedzieć ci coś
o moich wierszach,
opowiedzieć ci, że pod spodem
ich poruszenia są jak
przypływy i odpływy
morza, posłuchaj mnie Zura
potrzebowałem
jeszcze powiedzieć ci, że pod spodem
moje wiersze są zawsze morzem.
Wtedy już pod koniec, wyświetlając się na ścianach morza
niczym niemy film powoli wyłaniał się Raj.
Ukazując tysiące obrazów zgniecionego Chile pod wodospadami
za pomocą zdjęć konwojów wojskowych
zatłoczonych plaż więźniów tonących wśród
fal
Ukazując puste falochrony, staczające się wodospady
gdzie miliony twarzy z otwartymi ustami spadły w dół
obracając się bezgłośnie jak film pozbawiony dźwięku
oświetlając ciemne ściany morza poniżej, niczym
niepocieszony świt niczym niepocieszony brzask niczym
niepocieszone niebo nad pustym Rajem poranka.