Gioconda Belli

1948 – , Nicaragua/España

Hoy, el régimen de Daniel Ortega ha retirado la nacionalidad a 94 escritores, activistas, defensores de derechos humanos, ambientalistas y miembros de la oposición, entre otros a la poeta Gioconda Belli.

Luciérnagas

A las cinco de la tarde
Cuando el resplandor se queda sin brillo
Y el jardín se sumerge en el último hervor dorado del día
Oigo el grupo bullicioso de niños
Que salen a cazar luciérnagas.
 
Corriendo sobre el pasto
Se dispersan entre los arbustos,
Gritan su excitación, palpan su deslumbre
Se arma un círculo alrededor de la pequeña
Que muestra la encendida cuenca de sus manos
Titilando.
 
Antiguo oficio humano
Este de querer apagar la luz.
 
¿Te acordás de la última vez que creímos poder iluminar
La noche?
 
El tiempo nos ha vaciado de fulgor.
Pero la oscuridad
Sigue poblada de luciérnagas.

Ilustración de Naeemeh Naeemaei (Irán); Gioconda Belli

Świetliki

O piątej wieczorem.
Kiedy światłość traci swe lśnienie
A ogród nurza się w ostatnim złotym żarze dnia
Słyszę wrzawę grupki dzieci
Na wyprawie po świetliki.
 
Biegnąc po trawie
Rozpierzchają się wśród chaszczy,
Piszczą z ekscytacji, pod palcami małe olśnienia.
Krąg zamyka się wokół małej,
Unosi rozjarzony żłobek dłoni
Cały rozmigotany
 
Starym ludzkim odruchem jest
Chęć zgaszenia światła.
 
Pamiętasz, wierzyliśmy, że możemy rozświetlić
Noc?
 
Czas skradł nasz blask.
Lecz ciemność
wciąż zamieszkują świetliki.



Iya Kiva / Ія Ківа

1984 – , Ucrania (Donetsk)

Poeta , traductora, periodista ucraniana, miembro del PEN-club ucraniano, vive en Kiev.

Trad. Ada Trzeciakowska

MEDIANCHE BIELORRUSA

recuerda que ayer nos llamábamos humanos
y salimos a las plazas como hongos a la superficie

como fósforos con caras rojas nos incendiamos sobre el bosque
y liebres, osos y lobos nos llevaron fuera en sus brazos

el aire nuevo se extiende sobre Polesia*
eso es lo que pensamos diciendo en voz alta: Chernobyl
recordamos a los partisanos y mercenarios

no queríamos la guerra, pero ella nos quería a nosotros tanto
como un hombre que sobrevivió al bloqueo anhela el pan

esto es mortal -pensamos-
pero la muerte se ahogó en los pantanos de Brest
y ahora no hay quien nos coma

nosotros no vivimos – masticamos
las entrañas vacías de la dictadura
como mineros que llenan el cuerpo de la tierra
con las naranjas podridas de los cascos

la revolución es la medianoche bielorrusa que zumba en el estómago
el infierno que nos golpea con martillos los labios
cuando el mundo nos desgarra las gargantas con las cuerdas del silencio

es la música del hambre que suena en los dientes del futuro
que comienza su ensayo ahora mismo

*Polesia es una de las zonas pantanosas más grandes de Europa, localizada principalmente entre los territorios de Bielorrusia y Ucrania pero también se extiende a Polonia y Rusia.

Collage propio a partir de la fotografía de Paul Caponigro

Tłum. Jakub Sajkowski

BIAŁORUSKA PÓŁNOC

pamiętasz wczoraj nazwaliśmy się ludźmi
i wyszliśmy na place jak grzyby na powierzchnię

zapłonęliśmy nad lasem jak zapałki o czerwonych twarzach
a zające niedźwiedzie i wilki nas precz poniosły na rękach

nad polesiem wstaje nowe powietrze
tak myśleliśmy – mówiąc na głos: czarnobyl
wspominaliśmy partyzantów i najemników

nie chcieliśmy wojny lecz ona chciała nas tak
jak człowiek który przeżył blokadę łaknie chleba

to jest śmiertelne –myśleliśmy –
lecz śmierć w brzeskich błotach zginęła
a teraz nie ma kto nas zjeść

my nie żyjemy – my żujemy
puste kiszki dyktatury
jak górnicy zapełniający ciało ziemi
zgniłymi pomarańczami kasków

rewolucja to białoruska północ brzęcząca w żołądku
piekło które młoteczkami bije po wargach
gdy świat nam rozrywa przełyki smyczkami milczenia

to muzyka głodu dzwoniąca w zębach przyszłości
która próbę zaczyna już teraz


БЕЛАРУССКАЯ ПОЛНОЧЬ

ты помнишь вчера мы назвались людьми
и вышли на площади как грибы на поверхность

как спички с красными лицами мы загорелись над лесом
и зайцы медведи и волки нас прочь понесли на руках

над полесье встаëт нов воздух
так думали мы – а вслух повторяли чернобыль
вспоминали партизан и карателей

мы не хотели войны но она хотела нас так
как человек переживший блокаду мечтает о хлебе

это смертельно-думали мы –
но смерть утонула в брестских болотах
и теперь нас некому съесть

мы не живëм-мы жуëм
пустые кишки диктатуры
как шахтёры, заполняющие тело земли
гнилыми апельсинами касок

революция – это гудящая в животе беларусская полночь
ад, молоточками бьющий нас по губам
пока мир разрывает нам глотки смычками молчания

это музыка голода, звенящая в зубах будущего,
начинающего репетицию прямо сейчас

Zbigniew Herbert

1924-1998, Polonia

Trad. Xaverio Ballester

Georg Heym: una aventura casi metafísica

1
Si es verdad
que la imagen precede al pensamiento
cabe pensar
que las ideas de Heym
surgieron mientras patinaba sobre el hielo

-facilidad para deslizarse
sobre una superficie helada

>estaba aquí y estaba allí
giraba en torno a un centro móvil
sin ser un planeta
ni una campana
ni un agricultor apegado a su arado

-relatividad del movimiento
especular penetración de sistemas

la orilla izquierda más cercana
(los rojos tejados de Gatow)
huía hacia atrás
como un mantel del que se tira con violencia
la derecha en cambio
permaneció (aparentemente) en su lugar

-derrumbe del determinismo
maravilloso coexistir de posibilidades

-mi grandeza –
decíase Heym a sí mismo
(ahora patinaba hacia atrás
con su pierna izquierda levantada)
se basa en haber descubierto
que en el mundo contemporáneo
no existe el resultado
la tiranía de las consecuencias
la dictadura de las relaciones causales

sino que todos los pensamientos
acciones
objetos
fenómenos
se presentan uno al lado del otro
como las huellas de patines
sobre una blanca superficie

una afirmación onerosa
para la física teórica
una afirmación inquietante
para la teoría poética

2

los que estaban en la orilla derecha
no se dieron cuenta de la desaparición de Heym

el alumno de bachillerato que lo estaba adelantando
lo vio todo en el orden inverso:

el blanco jersey
el pantalón abrochado bajo la rodilla
con dos botones de hueso
las medias anaranjadas en sus pantorrillas
y los patines causantes de la desgracia

dos policías
apartaron el tropel de mirones
parados junto al agujero en el hielo

(parecía más bien la entrada a un sótano
o la fría boca de una máscara)

humedecieron la punta de sus lápices
antes de intentar hacer el informe del incidente
de reintroducir el orden
conforme a la anticuada
lógica aristotélica
con esa obtusa indiferencia
tan propia de la autoridad
hacia nuestro descubridor
y su pensamiento
que ya entonces
erraban perplejos
bajo el hielo

Georg Heym – przygoda prawie metafizyczna

1
Jeśli jest prawdą
że obraz wyprzedza myśl
można mniemać
że idee Heyma
powstały w czasie ślizgawki

-łatwość poruszania się
po lodowej powierzchni

był tu i tam
krążył wokół ruchomego centrum
nie był planetą
ani dzwonem
ani rolnikiem przywiązanym do pługa

-względność ruchu
lustrzane przenikanie układów

lewy bliżej brzeg
(czerwone dachy Gatow)
uciekał do tyłu
jak gwałtownie szarpany obrus
prawy natomiast
stał (pozornie) w miejscu

-obalenie determinizmu
cudowna koegzystencja możliwości

-moja wielkość-
mówił do siebie Heym
(sunął teraz do tylu
z uniesioną lewą nogą)
polega na odkryciu
że w świecie współczesnym
nie ma wynikania
tyrani następstw
dyktatury związków przyczynowych

wszystkie myśli
działania
przedmioty
zjawiska
leżą obok siebie
jak ślady łyżew
na białej powierzchni

stwierdzenie ważkie
dla fizyki teoretycznej
stwierdzenie groźne
dla teorii poezji

2

ci którzy stali na prawym brzegu
nie zauważyli zniknięcia Heyma

gimnazjalista który go mijał
widział wszystko w odwróconym porządku:

biały sweter
spodnie zapięte pod kolanem
na dwa kościane guziki
łydki w pomarańczowych pończochach
łyżwy przyczynę nieszczęścia

dwaj policjanci
rozgarnęli tłum gapiów
stojących nad otworem w lodzie

(wyglądał jak wejście do lochu
jak zimne usta maski)

śliniąc ołówki
próbowali zanotować zdarzenie
wprowadzić porządek
zgodnie z przestarzałą
logiką Arystotelesa
z właściwą władzy
tępą obojętnością
dla odkrywcy
i jego myśli
które teraz
błąkały się bezradnie
pod lodem

Cuadro de Leonora Carrington animado.

Transl. Alissa Valles

Georg Heym-an almost metaphysical adventure

1
If it is true
that image precedes thought
one might imagine
that Heym’s ideas
arose while he was skating

—the ease of moving
across an icy surface

he went here and there
circling a mobile center
he wasn’t a planet
or a bell
or a farmer bound to a plow

—the relativity of motion
mirrored systems merging

the nearer left bank
(the red roofs of Gatow)
lurched backward
like a yanked tablecloth
the right bank however
(apparently) stood still

—the toppling of determinism
a wondrous coexistence of possibilities

—my greatness—
Heym said to himself
(pushing out with
his raised left leg)
lies in the discovery

that the modern world
knows no direct results
no tyranny of consequences
no dictatorship of causation

all thoughts
actions
objects
phenomena
lie beside each other
like a skater’s tracks
on a white surface

an important claim
for theoretical physics
an ominous claim
for a theory of poetry

2
(…)
licking their pencils
they tried to record the event
to introduce order
according to the obsolete
logic of Aristotle (…)