Bronisław Maj

1953 – , Polonia

Trad. Ada Trzeciakowska

Canción sobre un copo de nieve

Si tuya es esa señal y compasión
-La nieve pura -en vano es:
Cada copo parece un ángel enviado
A la muerte y al envilecimiento

Mira, como espejo absorbe al vuelo la imagen de la tierra;
Antes de tocarla -deja de ser una estrella-
En mi frente calla como unos labios
Diminutos que besan el hierro encendido

Piosenka o płatku śniegu

Lecz jeśli to Twój znak i zmiłowanie
Ten czysty śnieg – daremne jest:
Każdy płatek jak anioł zesłany
Na upodlenie i śmierć

Patrz, w locie obraz ziemi chłonie jak lustro;
Nim opadnie – już nie jest gwiazdą
Na moim czole cichnie jak usta
Maleńkie – całujące rozpalone żelazo

Bronisław Maj

1953 – , Polonia

Trad. Xavier Farré

Nunca escribiré

Nunca escribiré un poema largo: nada
de lo que aquí he conocido me autoriza
a mentir. Todo dura
lo que un suspiro, una
mirada, un salto del corazón. Y existo
solo ahora, y lo que existe aquí conmigo
basta para apenas una docena de
líneas, un poema tan breve como la vida
de una mariposa, del brillo de la luz sobre una ola,
de un hombre, de una catedral. Doce líneas
y lo que queda entre ellas: el infinito
brillo de la luz, la eterna vida de una mariposa,
un hombre que traspasa
la muerte.

Fotograma de La Venganza De La Mujer Pantera de Robert Wise; fotos propias; Masao Yamamoto

Nigdy nie napiszę

Nigdy nie napiszę długiego poematu: wszystko,
co tu poznałem, nie pozwala mi
kłamać: trwa pomiędzy
dwoma haustami powietrza, w jednym
spojrzeniu skurczu serca. I jestem
tylko teraz i to, co jest tu ze mną,
wystarcza zaledwie na kilkanaście
linijek, wiersz tak krótki jak życie
bielinka, błysku światła na fali,
człowieka, katedry. Kilkanaście linijek
i to, co pomiędzy nimi: nieskończony
błysk światła, wieczne życie bielinka,
człowiek przekraczający
śmierć.