Gilles Deleuze

1925-1995, Francia

Trad . Luis Ferrero Carracedo

La memoria como coexistencia virtual

La duración es esencialmente memoria, conciencia, libertad. Es conciencia y libertad porque en primer lugar es memoria. Ahora bien, esta identidad de la memoria con la duración nos la presenta Bergson siempre de dos maneras: «conservación y acumulación del pasado en el presente»; o bien: «ya sea que el presente encierra distintamente la imagen siempre creciente del pasado, ya sea, más bien, que testifica, mediante su continuo cambio de cualidad, la carga que uno lleva a sus espaldas, tanto más pesada cuanto más viejo uno se va haciendo»; o también: «la memoria bajo estas dos formas: en cuanto recubre con una capa de recuerdos un fondo de percepción inmediata y en cuanto contrae una multiplicidad de momentos». En efecto, debemos expresar de dos maneras el modo en que la duración se distingue de una serie discontinua de instantes que se repiten idénticos a sí mismos: por una parte, «el momento siguiente contiene siempre, además del precedente, el recuerdo que éste le ha dejado»; por otra parte, ambos momentos se contraen o se condensan uno en otro, pues no ha desaparecido uno todavía cuando ya el otro aparece. Hay, por tanto, dos memorias, o dos aspectos de la memoria indisolublemente ligados: la memoria-recuerdo y la memoria-contracción. (Si finalmente nos preguntamos cuál es la razón de esta dualidad en la duración, sin duda la encontraremos en un movimiento que estudiaremos más adelante, por el cual el «presente» que dura se divide a cada «instante» en dos direcciones, una orientada y dilatada hacia el pasado, otra contraída, contrayéndose hacia el futuro.)

Pero la duración pura es el resultado de una división de «derecho». Es cierto que la memoria es idéntica a la duración, que es coextensiva a la duración; pero esta proposición es válida de derecho más que de hecho. El problema particular de la memoria es el siguiente: ¿cómo, por medio de qué mecanismo, la duración llega a ser memoria de hecho? ¿Cómo se actualiza lo que es de derecho? Bergson mostrará igualmente que la conciencia es de derecho coextensiva a la vida; pero, ¿cómo, en qué condiciones llega la vida a ser de hecho conciencia de sí?

de El bergsonismo

Fotografías de Christoffer Relander

Tłum. Piotr Mrówczyński

Pamięć Jako Wirtualne WspółistnienieBergsonizm (frg.)

Trwanie jest zasadniczo pamięcią, świadomością, wolnością. Jest ono świadomością i wolnością, ponieważ jest najpierw pamięcią. Ową tożsamość pamięci z samym trwaniem Bergson przedstawia zawsze na dwa sposoby: „zachowanie i gromadzenie przeszłości w teraźniejszości”. Albo: „czy to w tej formie, że teraźniejszość wyraźnie zawiera nieustannie wzrastający obraz przeszłości, czy też, że świadczy ona raczej przez ciągłe swoje zmiany jakościowe o coraz cięższym brzemieniu, jakie człowiek dźwiga na sobie, w miarę jak się starzeje”. Albo też „pamięć pod swymi dwiema postaciami: o ile pokrywa siatką wspomnień tło postrzeżenia bezpośredniego, o ile również skupia wielość momentów”. W istocie należy wyrazić na dwa sposoby różnicę między trwaniem a nieciągłą serią chwil, które powtarzałyby się jako identyczne z samymi sobą: z jednej strony „chwila następna oprócz poprzedniej zawiera zawsze wspomnienie, które tamta jej pozostawiła”; z drugiej strony dwie chwile kurczą się lub też kondensują jedna w drugiej, ponieważ jedna jeszcze nie zniknęła, kiedy pojawia się druga. Mamy zatem dwie pamięci albo dwa aspekty pamięci nierozerwalnie związane, pamięć-wspomnienie i pamięć-skurczenie. (Jeśli zapytamy wreszcie o powód tej dualności w trwaniu, to bez wątpienia odnajdziemy go w ruchu, który przebadamy później, a za sprawą którego trwająca „teraźniejszość” dzieli się w każdej „chwili” na dwa kierunki, jeden zmierzający i rozszerzający się ku przeszłości, drugi skurczony, kurczący się ku przyszłości.)

Jednak samo trwanie jest rezultatem podziału de iure. Pewne jest, że pamięć jest identyczna z trwaniem, że jest w stosunku do niego koekstensywna, ale jest to twierdzenie, które ma raczej wartość de iure niż de facto. Specyficzny problem związany z pamięcią jest następujący: w jaki sposób, za sprawą jakiego mechanizmu trwanie staje się faktycznie pamięcią? W jaki sposób to, co jest tylko de iure, zostaje zaktualizowane? Podobnie zresztą Bergson pokaże, że świadomość jest, de iure, koekstensywna w stosunku do życia; jak jednak, w jakich warunkach życie staje się faktycznie świadomością siebie?

w Bergsonizm

Gilles Deleuze

1925-1995, Francia

Trad . Luis Ferrero Carracedo

El bergsonismo (frg.)

Cuando nos preguntamos «¿por qué algo más bien que nada?», o «¿por qué el orden más bien que el desorden?», o «¿por qué esto más bien que aquello (aquello que era igualmente posible)?», caemos en el mismo vicio: tomamos el más por el menos y hacemos como si el no-ser existiera antes que el ser, el desorden antes que el orden, lo posible antes que lo existente; como si el ser viniera a llenar un vacío, el orden a organizar un desorden previo, lo real a realizar una posibilidad primordial. El ser, el orden o lo existente son la verdad misma; pero en el falso problema hay una ilusión fundamental, un «movimiento retrógrado de lo verdadero», por el cual consideramos que el ser, el orden o lo existente se preceden a sí mismos o preceden al acto creador que los constituye, retroyectando una imagen de sí mismos en una posibilidad, un desorden, un no-ser supuestamente primordiales. Este tema es esencial en la filosofía de Bergson: resume su crítica de lo negativo y de todas las formas de negación como fuentes de falsos problemas.
Los problemas mal planteados, el segundo tipo de falsos problemas, parece que hacen intervenir un mecanismo diferente: se trata en este caso de mixtos mal analizados, en los que se agrupan arbitrariamente cosas que difieren en naturaleza. Nos preguntamos, por ejemplo, si la felicidad se reduce o no al placer; pero quizás el término placer encierra estados irreductibles muy diversos, al igual que la idea de felicidad. Si los términos no responden a “articulaciones naturales”, entonces el problema es falso y no concierne a “la naturaleza misma de las cosas”. 

Gerhard Richter

Tłum. Piotr Mrówczyński

Bergsonizm (frg.)

Kiedy pytamy „dlaczego raczej coś niż nic?” lub „dlaczego raczej porządek niż nieporządek?”, czy też „dlaczego raczej to niż tamto (tamto, które było równie możliwe)?”, popełniamy ten sam błąd: bierzemy więcej za mniej, postępujemy tak, jak gdyby niebyt istniał przed bytem, nieporządek przed porządkiem, możliwość przed istnieniem. Tak jak gdyby byt przychodził, aby wypełnić pustkę, porządek, aby uporządkować uprzedni nieporządek, zaś to, co rzeczywiste, aby zrealizować pierwotną możliwość. Byt, porządek czy też istnienie są prawdą samą, lecz w problemie fałszywym tkwi fundamentalne złudzenie, „przesunięcie do tyłu [mouvement rėtrograde] tego, co prawdziwe” za sprawą którego byt, porządek i istnienie miałyby siebie poprzedzać lub poprzedzać twórczy akt, który je ustanawia, odrzucając obraz ich samych w możliwość, nieporządek, niebyt założone jako pierwotne. Jest to istotny wątek filozofii Bergsona streszcza on jego krytykę negatywności oraz wszelkich form negacji jako źródeł fałszywych problemów.
Problemy źle postawione, czyli drugi rodzaj fałszywych problemów, wydają się uruchamiać odmienny mechanizm. tym razem chodzi o źle przeanalizowane mieszaniny, w których zestawiamy dowolnie rzeczy różniące się naturą. Zastanawiamy się na przykład, czy szczęście redukuje się do przyjemności, czy też nie, ale być może termin przyjemność odnosi się do bardzo odmiennych nieredukowalnych stanów, podobnie zresztą jak idea szczęścia. Jeśli terminy nie odpowiadają „naturalnym artykulacjom”, wówczas problem, nie dotycząc „samej natury rzeczy”, jest fałszywy.

Gilles Deleuze

1925-1995, Francia

Trad. José Vázquez Pérez

Mil mesetas (frag. cap. VIII)

¿Cuáles son tus parejas, cuáles son tus dobles, cuáles son tus clandestinos, y sus combinaciones? Cuando uno le dice al otro: ama en mis labios el sabor del whisky como yo amo el destello de locura en tus ojos, ¿qué líneas están componiendo o, al contrario, volviéndolas incomponibles? Fitzgerald: «Quizá el cincuenta por ciento de nuestros amigos y parientes os dirán de buena fe que mi inclinación a la bebida ha vuelto loca a Zelda, la otra mitad os aseguraría que su locura es la que me ha empujado a la bebida. Ninguno de esos juicios significaría gran cosa. Esos dos grupos de amigos y parientes dirían unánimemente que cada uno de nosotros estaría mucho mejor sin el otro. Lo irónico del asunto es que nunca en nuestra vida hemos estado tan desesperadamente enamorados uno del otro. Ella ama el alcohol en mis labios. Yo venero sus más extravagantes alucinaciones». » Al final, nada tenía verdaderamente importancia. Nos hemos destruido. Pero con toda honestidad, nunca he pensado que nos hayamos destruido recíprocamente».

Mi videoreflexión o videocita basada en este fragmento de Mil mesetas

Tłum. Sławomir Królak, Piotr Laskowski, Mateusz Janik

Tysiąc plateau (frg. roz. VIII)

Czym są twoje pary, twoje dwójki, twoje tajemnice i czym są ich mieszanki? Kiedy jedna osoba mówi do drugiej: kocham smak whisky na wargach tak, jak kocham błysk szaleństwa w twoich oczach, jakimi liniami są te osoby w procesie składania, czy też przeciwnie, czynienia nieskładalnym? Fitzgerald: „Jakieś pięćdziesiąt procent naszych przyjaciół i krewnych powie wam, w dobrej wierze, że to moje picie doprowadziło Zeldę do obłędu; druga połowa będzie zapewniać, że piję z powodu jej szaleństwa. Żaden z tych sądów nie ma większego znaczenia. I jedni, i drudzy stwierdzają oto jednogłośnie, że każde z nas miałoby się o wiele lepiej bez drugiego. Ironia polega na tym, że nigdy w całym naszym życiu nie byliśmy bardziej w sobie zakochani. Ona kocha alkohol na moich ustach. Ja uwielbiam jej najbardziej ekstrawaganckie halucynacje”. „Ostatecznie nic nie jest naprawdę ważne. Zniszczyliśmy się. A jednak, doprawdy, nigdy nawet nie pomyślałem, że zniszczyliśmy jedno drugie”.