1925-2020, Nicaragua
ORACIÓN POR MARILYN MONROE
Señor
recibe a esta muchacha conocida en toda la tierra
con el nombre de Marilyn Monroe
aunque ese no era su verdadero nombre
(pero Tú conoces su verdadero nombre, el de la
huerfanita violada a los 9 años
y la empleadita de tienda que a los 16 se había
querido matar)
y que ahora se presenta ante Ti sin ningún maquillaje
sin su Agente de Prensa
sin fotógrafos y sin firmar autógrafos
sola como un astronauta frente a la noche espacial.
Ella soñó cuando niña que estaba desnuda en una iglesia
(según cuenta el Time)
ante una multitud postrada, con las cabezas en el suelo
y tenía que caminar en puntillas para no pisar las cabezas.
Tú conoces nuestros sueños mejor que los psiquiatras.
Iglesia, casa, cueva, son la seguridad del seno materno
pero también algo más que eso…
Las cabezas son los admiradores, es claro
(la masa de cabezas en la oscuridad bajo el chorro de luz).
Pero el templo no son los estudios de la 20th Century Fox.
El templo -de mármol y oro- es el templo de su cuerpo
en el que está el Hijo del Hombre con un látigo en la mano
expulsando a los mercaderes de la 20th Century Fox
que hicieron de Tu casa de oración una cueva de ladrones.
Señor
en este mundo contaminado de pecados y radiactividad
Tú no culparás tan sólo a una empleadita de tienda.
Que como toda empleadita de tienda soñó ser estrella de cine.
Y su sueño fue realidad (pero como la realidad del tecnicolor).
Ella no hizo sino actuar según el script que le dimos
-El de nuestras propias vidas- Y era un script absurdo.
Perdónale Señor y perdónanos a nosotros
por nuestra 20th Century
por esta Colosal Super-Producción en la que todos hemos trabajado.
Ella tenía hambre de amor y le ofrecimos tranquilizantes.
Para la tristeza de no ser santos
se le recomendó el Psicoanálisis.
Recuerda Señor su creciente pavor a la cámara
y el odio al maquillaje -insistiendo en maquillarse
en cada escena-
y cómo se fue haciendo mayor el horror
y mayor la impuntualidad a los estudios.
Como toda empleadita de tienda
soñó ser estrella de cine.
Y su vida fue irreal como un sueño que un psiquiatra interpreta y archiva.
Sus romances fueron un beso con los ojos cerrados
que cuando se abren los ojos
se descubre que fue bajo reflectores y apagan los reflectores!
y desmontan las dos paredes del aposento (era un set cinematográfico)
mientras el Director se aleja con su libreta porque la escena ya fue tomada.
O como un viaje en yate, un beso en Singapur, un
baile en Río la recepción en la mansión del Duque
y la Duquesa de Windsor
vistos en la salita del apartamento miserable.
La película terminó sin el beso final.
La hallaron muerta en su cama con la mano en el teléfono.
Y los detectives no supieron a quién iba a llamar.
Fue
como alguien que ha marcado el número de la única voz amiga
y oye tan sólo la voz de un disco que le dice: WRONG NUMBER
O como alguien que herido por los gangsters
alarga la mano a un teléfono desconectado.
Señor
quienquiera que haya sido el que ella iba a llamar
y no llamó (y tal vez no era nadie
o era Alguien cuyo número no está en el Directorio de Los Angeles)
contesta Tú el teléfono!
Tłum. Ada Trzeciakowska
MODLITWA ZA MARILYN MONROE
Panie
przyjmij tę dziewczynę znaną na całym świecie
jako Marilyn Monroe
choć nie było to jej prawdziwe imię
(lecz Ty znasz to prawdziwe, imię
dziewięcioletniej zgwałconej sieroty
i małej ekspedientki, która w wieku 16 lat
chciała się zabić)
stoi teraz przed Tobą bez makijażu
bez agenta prasowego
bez fotografów i nie rozdając autografów
sama jak astronauta wobec kosmicznej nocy.
Gdy była dzieckiem miała sen: stała naga w kościele
(według Time’a)
przed ukorzonym tłumem, ich głowy leżały na ziemi
a ona musiała przejść między nimi na palcach, tak by nie nadepnąć na nie.
Ty znasz nasze sny lepiej niż psychiatrzy.
Kościół, dom, jaskinia, to poczucie bezpieczeństwa matczynego łona
ale są też czymś więcej…
Głowy są wielbicielami, to jasne
(masa głów w ciemności pod snopami światła).
Lecz świątynia nie jest studiem 20th Century Fox.
Świątynia – z marmuru i złota – jest świątynią Jego ciała
w której Syn Człowieczy z biczem w dłoni
wypędza kupców z 20th Century Fox
tych, którzy uczynili Twój dom modlitwy jaskinią złodziei.
Panie
w tym świecie skażonym grzechem i radioaktywnością
nie będziesz chyba winił tylko małej ekspedientki
która, jak wszystkie ekspedientki, marzyła by zostać gwiazdą kina.
Jej marzenie się spełniło (lecz przypomina rzeczywistość w technikolorze).
Po prostu grała zgodnie ze scenariuszem, który jej podsunęliśmy.
-scenariusza naszego życia- a był on absurdalny.
Przebacz jej Panie i przebacz nam
za nasze 20th Century
za tę Kolosalną Super Produkcję, nad którą wszyscy pracowaliśmy.
Była spragniona miłości, a myśmy podali jej środki uspokajające.
Na smutek płynący z niemożności zostania świętymi
zalecono jej Psychoanalizę.
Przypomnij sobie Panie jej rosnący przed kamerą strach
i nienawiść do makijażu – upierała się, by nakładać go
w każdej scenie
i jak ten horror stawał się coraz straszniejszy
a jej niepunktualność wobec wytwórni rosła.
Jak każda mała ekspedientka
marzyła by zostać gwiazdą filmową.
A jej życie było tak nierealne jak sen -interpretowany i archiwizowany przez psychiatrę.
Jej romanse były jak pocałunek z zamkniętymi oczami
a po ich otwarciu
okazuje się, że padł w świetle jupiterów, które tuż zaraz gasną!
i demontowane są dwie ściany pokoju (bo był to plan filmowy)
podczas gdy Reżyser znika ze swoim notatnikiem, bo scena została już nakręcona.
Albo jak rejs jachtem, pocałunek w Singapurze,
taniec w Rio, przyjęcie w rezydencji Księcia
i Księżnej Windsoru
oglądane w saloniku nędznego mieszkania.
Film skończył się bez finałowego pocałunku.
Znaleziono ją martwą w łóżku z ręką na telefonie.
A detektywi nie dowiedzieli się, do kogo chciała zadzwonić.
Była
jak ktoś, kto wybrał numer do jedynego przyjaznego głosu
i słyszy tylko głos z nagrania, mówiący: NIE MA TAKIEGO NUMERU.
Albo jak ktoś, kto zraniony przez gangsterów
wyciąga rękę do odłączonego telefonu.
Panie…
kimkolwiek był ten, do którego chciała zadzwonić
i nie zadzwoniła (a może nie było nikogo
albo był to Ktoś, kogo numer nie figuruje w książce telefonicznej Los Angeles)
Odbierz choć Ty!