1970 – , Polonia
Trad. Ada Trzeciakowska
Arde
Al oscurecer la noche se desliza por la ladera
como una avalancha, no llegaré a cerrar la ventana
y con un bolígrafo coloco esmeradamente
sus cabellos negros sobre las líneas de la libreta.
La noche es tan solo una gran ausencia de luz,
por eso el cuerpo intenta alimentarla
con todo lo blanco que produzca.
Infinitamente hueca está la noche, parece
un vórtice, y cuesta dar con algo más vacío.
En un instante puedes disolverte en ella,
y lo que pronuncies allí, lo que pongas en su boca,
jamás volverá hasta que tú mismo seas
el vacío –de hecho, basta con repetir
durante suficiente tiempo el nombre
de alguien que no está aquí. Arde un rato más
arde, si sabes, como el wolframio o el grafito
encerrado en una bombilla de cien vatios,
aquella burbuja de cristal, repleta de vacío.
Fotografías de Bill Henson
Płoń
Noc zsuwa się ze zbocza tuż po zmierzchu
jak lawina, nie zdążę zamknąć okna
i długopisem starannie rozmieszczam
w liniach notesu jej czarne włosy.
Noc jest po prostu wielkim brakiem światła,
więc ciało stara się jakoś nakarmić
ją tym, co wyprodukuje białego.
Bo nieskończenie pusta jest noc, wirem
jest i trudno o coś bardziej pustego.
I rozpuścić się w niej trwa tylko chwilę,
i co wypowiesz w nią, co włożysz jej w usta,
nigdy nie wróci, dopóki sam pustką
się nie staniesz – a przecież wystarczy
dostatecznie długo powtarzać imię
kogoś, kogo tu nie ma. Jeszcze chwilę
płoń, jeśli umiesz, jak wolfram czy grafit
zamknięty w stuwatowej żarówce,
tej bańce ze szkła, wypełnionej pustką.