1942, Argentina
XXXI
Hacia lo alto, hacia la luz
se distancian las ramas,
en lo hondo,
en la oscura tierra,
las raíces se encuentran,
la sed las entrelaza.
XL
Siempre hay algo
que no llega a volverse carne:
no es que nos falte
es que nos excede.
La vida no cabe en la vida
por eso siempre,
en algún lugar, se nos parte.
LXII
Los pies descalzos
son un sendero
y cerrar los ojos
fue siempre atajo:
lo que buscamos no existe,
al vivirlo lo creamos.
LXIII
Hay sombras
que van hacia adentro
y honduras
que nos desbordan.
Todo florecer se abre
desde lo que nunca fuimos,
desde lo que ya somos
solo llega
el marchitarnos.
XLVII
Animal herido
nace el hombre
cojeando entre lo que es
y el no serlo nunca
del todo;
bastaría no quererlo todo,
bastaría hacer casa
en la herida
que somos.






Fotografías de Yann Gross y Arguiñe Escandón
Tłum. Ada Trzeciakowska
XXXI
W górę, ku światłu
rozsuwają się gałęzie,
w głębi,
w ciemnej ziemi,
spotykają się korzenie,
pragnienie je splata.
XL
Zawsze jest coś
co nie staje się ciałem:
nie dlatego, że czegoś brak
tylko, że poza nas wykracza.
Życie nie mieści się w życiu
dlatego zawsze
gdzieś nam się rozpada.
LXII
Nagie stopy
są ścieżką
a zamknięcie oczu
zawsze było skrótem:
to, czego szukamy, nie istnieje,
doświadczając tego, sami to tworzymy.
LXIII
Są cienie
które kładą się do wewnątrz
i głębiny
które przelewają się przez nas.
Każdy kwitnienie rozwija się
z tego, czym nigdy nie byliśmy,
z tego, czym już jesteśmy
bierze się tylko
usychanie.
XLVII
Zranionym zwierzęciem
rodzi się człowiek
utykając między tym, czym jest
i czym nigdy
w pełni nie jest;
wystarczyłoby nie chcieć tej pełni,
wystarczyłoby zbudować dom
w ranie
którą jesteśmy.