1924-1965, Perú
En colaboración con LaReversible de Carlos Vitale.
TESTAMENTO OLÓGRAFO
Dejo mi sombra,
una afilada aguja que hiere la calle
y con tristes ojos examina los muros,
las ventanas de reja donde hubo incapaces amores,
el cielo sin cielo de mi ciudad.
Dejo mis dedos espectrales
que recorrieron teclas, vientres, aguas, párpados de miel
y por los que descendió la escritura
como una virgen de alma deshilachada.
Dejo mi ovoide cabeza, mis patas de araña,
mi traje quemado por la ceniza de los presagios,
descolorido por el fuego del libro nocturno.
Dejo mis alas a medio batir, mi máquina
que como un pequeño caballo galopó año tras año
en busca de la fuente del orgullo donde la muerte muere.
Dejo varias libretas agusanadas por la pereza,
unas cuantas díscolas imágenes del mundo
y entre grandes relámpagos algún llanto
que tuve como un poco de sucio polvo en los dientes.
Acepta esto, recógelo en tu falda como unas migas,
da de comer al olvido con tan frágil manjar.
Tłum. Ada Trzeciakowska
TESTAMENT WŁASNĄ RĘKĄ SPISANY
Pozostawiam swój cień,
ostrą igłę, która rani ulicę
i smutnymi oczyma bada ściany,
kratowane okna, w których kwitły nieudolne miłości,
niebo bez nieba mojego miasta.
Pozostawiam moje widmowe palce
które przesuwały się po klawiszach, łonach, wodach, miodowych powiekach
i którymi zstąpiło pisanie
jak dziewica z wystrzępioną duszą.
Pozostawiam moją jajowatą głowę, moje pajęcze nogi,
mój garnitur spalony popiołem przepowiedni,
wyblakły od ognia nocnej księgi.
Pozostawiam moje na wpół wyłopotałe skrzydła, moją maszynę
która jak malutki konik galopowała rok za rokiem
w poszukiwaniu źródła chwały tam, gdzie umiera śmierć.
Pozostawiam kilka zeszytów nadgryzionych robakami lenistwa,
kilka przewrotnych obrazów świata
i wśród wielkich błyskawic parę szlochów
które chrzęszczały mi w zębach jak brudny kurz.
Przyjmij to, zgarnij w spódnicę jak okruchy,
nakarm zapomnienie tak kruchym przysmakiem.