1949, Argentina
A UN POETA PERUANO
Te tomaste el trabajo de juntar
cada sustantivo con un adjetivo
adecuado, poético: “lánguido follaje”,
“veredas solitarias” y hablando
de los chicos “jilgueros traviesos”.
No quedó nada opaco, nada inútil,
nada que se resista a la interpretación.
Si Dios hubiera fabricado el mundo
con tu sistema, hubiera demorado
más del doble y el resultado no valdría
ni la mitad.
Y sin embargo, de tus versos malos
algo me queda en la cabeza:
el modo de crujir, machacar
el tiempo real cuando caminan.
Fotografías de Anna Cabrera & Ángel Albarrán
Tłum. Ada Trzeciakowska
DO PERUWIAŃSKIEGO POETY
Zadałeś sobie wiele trudu, by połączyć
każdy rzeczownik z odpowiednim
poetyckim przymiotnikiem: “wiotkie listowie”,
“samotne ścieżyny” a mówiąc o
o chłopcach “płoche szczygły”.
Nic nie pozostało nieprzejrzyste, nic niepotrzebne,
nic, co oparłoby się interpretacji.
Gdyby Bóg stworzył świat
zgodnie z twoim systemem, trwałoby to
dwa razy dłużej, a rezultat nie wart byłby
nawet połowy.
A jednak, z twoich złych wersów
coś pozostanie mi w głowie:
sposób w jaki trzeszczy, kruszy się
realny czas, w miarę jak się przesuwają.