1924-1998, Polonia
Trad. Xaverio Ballester
Los Cinco
1
Se los llevan de buena mañana
al patio de piedra
y los colocan contra la pared
cinco hombres
dos muy jóvenes
los demás en plena madurez
nada más
se puede decir de ellos
2
cuando el pelotón levanta
el arma y apunta
todo de repente aparece
bajo la deslumbrante luz
de la evidencia
la tapia amarilla
el frío azul del cielo
una negra alambrada sobre la tapia
haciendo de horizonte
este es el momento
para la rebeldía de los cinco sentidos
que de buen grado huirían
como las ratas del barco que naufraga
antes de que la bala alcance su objetivo
el ojo percibirá el vuelo del proyectil que se acerca
el oído registrará un susurro de acero
las narices se llenarán de un humo acre
un pétalo de sangre rozará el paladar
y el tacto se contraerá y relajará
ahora yacen ya sobre tierra
cubiertos por una sombra hasta sus ojos
el pelotón se aleja
sus botones correas
y cascos de acero
están más vivos
que los yacentes al pie del muro
3
no me he enterado hoy de esto
lo sabía no precisamente desde ayer
entonces por qué estuve escribiendo
fútiles poemas sobre flores
de qué hablaban los cinco
la noche antes de su ejecución
de sueños proféticos
de una aventurilla en un burdel
de recambios de coche
de una travesía en barco
de que cuando le salieron las picas
no debía haber abierto
de que el vodka es mejor
el vino da dolor de cabeza
de chicas
de frutas
de la vida
así pues podemos
usar en poesía nombres de pastores griegos
podemos dejarnos tentar por perpetuar el color del cielo matinal
escribir sobre el amor
y también
una vez más
con seriedad de mortales
ofrecer al mundo traicionado
una rosa
Foto propia
Pięciu
1
Wyprowadzają ich rano
na kamienne podwórze
i ustawiają pod ścianę
pięciu mężczyzn
dwu bardzo młodych
pozostali w sile wieku
nic więcej
nie da się o nich powiedzieć
2
kiedy pluton podnosi
broń do oka
wszystko nagle staje
w jaskrawym świetle
oczywistości
żółty mur
zimny błękit
czarny drut na murze
zamiast horyzontu
jest to moment
buntu pięciu zmysłów
które rade by uciec
jak szczury z tonącego okrętu
zanim kula dojdzie do miejsca przeznaczenia
oko zauważy nadlatujący pocisk
słuch utrwali stalowy szelest
nozdrza napełnią się ostrym dymem
muśnie podniebienie płatek krwi
a dotyk skurczy się i rozluźni
teraz już leżą na ziemi
cieniem nakryci po oczy
pluton odchodzi
ich guziki rzemienie
i stalowe hełmy
Są bardziej żywe
od tych leżących pod murem
3
nie dowiedziałem się dzisiaj
wiem o tym nie od wczoraj
więc dlaczego pisałem
nieważne wiersze o kwiatach
o czym mówiło pięciu
w nocy przed egzekucją
o snach proroczych
o przygodzie w burdelu
o częściach samochodu
o morskiej podroży
o tym że jak miał piki
nie trzeba było zaczynać
o tym że wódka najlepsza
po winie boli głowa
o dziewczynach
owocach
o życiu
a zatem można
używać poezji imion greckich pasterzy
można kusić się o utrwalenie barwy porannego nieba
pisać o miłości
a także
jeszcze raz
ze śmiertelną powaga
ofiarować zdradzonemu światu
różę
Transl. Czesław Miłosz and Peter Dale Scott
Five men
1
They take them out in the morning
to the stone courtyard
and put them against the wall
five men
two of them very young
the others middle-aged
nothing more
can be said about them
2
when the platoon
level their guns
everything suddenly appears
in the garish light
of obviousness
the yellow wall
the cold blue
the black wire on the wall
instead of a horizon
that is the moment
when the five senses rebel
they would gladly escape
like rats from a sinking ship
before the bullet reaches its destination
the eye will perceive the flight of the projectile
the ear record a steely rustle
the nostrils will be filled with biting smoke
a petal of blood will brush the palate
the touch will shrink and then slacken
now they lie on the ground
covered up to their eyes with shadow
the platoon walks away
their buttons straps
and steel helmets
are more alive
than those lying beside the wall
3
I did not learn this today
I knew it before yesterday
so why have I been writing
unimportant poems on flowers
what did the five talk of
the night before the execution
of prophetic dreams
of an escapade in a brothel
of automobile parts
of a sea voyage
of how when he had spades
he ought not to have opened
of how vodka is best
after wine you get a headache
of girls
of fruit
of life
thus one can use in poetry
names of Greek shepherds
one can attempt to catch the color of morning sky
write of love
and also
once again
in dead earnest
offer to the betrayed world
a rose