1980 – , Polonia
Trad. Ada Trzeciakowska
desde el escenario
Aquí y allá, en esta oscuridad, de cristal líquido,
crecen las flores de los helechos, brillan con un resplandor
celeste – encima, rostros de los felices descubridores
que navegan por Facebook o noticias sobre gatitos-.
El resto son solo manchas, discos lívidos de rostros
y ropa, dispersos entre los respaldos de las butacas,
como en las escamas de un enorme pez de ópera.
Y sólo de vez en cuando dos círculos grises resplandecen
como los ojos de los animales en la penumbra.
Depredadores, aislados,
con sus propios territorios,
sus rituales.
Tal vez han venido aquí por nosotros, o quizá por nada en absoluto,
se han parado en seco en sus migraciones secretas
ríos arriba o través de los valles,
y miran,
y miran.
Y el animal en nosotros les lee
desde el escenario,
desde el escenario.
ze sceny
Tu i tam, w tej ciemności, ciekłokrystaliczne,
rosną kwiaty paproci świecące błękitnym
blaskiem – nad nimi twarze szczęśliwych znalazców
przeglądających fejsa czy newsy o kotkach.
Reszta to tylko plamy, szare krążki twarzy
i ubrań, rozproszone wśród oparć foteli
jak na łuskach ogromnej operowej ryby.
I tylko czasem błyska para siwych krążków
jak ślepia zwierząt w mroku.
Drapieżnych, osobnych,
mających swe rewiry,
swoje rytuały.
Może przyszły tu po nas, może po nic zgoła,
zatrzymały się nagle w sekretnej wędrówce
w górę rzek czy w doliny,
i patrzą,
i patrzą.
A zwierzę w nas im czyta
ze sceny,
ze sceny.