Francisco Brines

1932 – 20 de mayo 2021, España (Oliva)

LA DESPEDIDA DE LA CARNE

Se gastaron mis manos y mis ojos en numerosos cuerpos,
y solo sé
que el mirar complacido y las lentas caricias
anulaban el mundo
que no era el territorio precioso de la carne.
Ni el humo de los leños que ardieron
puede ya retornar.
Adoré lo que el tacto adoró. Lo sé como me sé.
Y me es ajeno y débil como si fuese imaginado.
Sigo siervo del dios que me otorgó una vida
por la que la desdicha pudo ser aceptada.
Hoy ven los ojos, en la presencia de la carne,
igual lo diferente,
y el tacto del que oficia no halla nada
que le otorgue el temblor:
mi cuerpo ya es la llaga de una sombra.
El dios que tanto dio para quitármelo,
y al que nunca recé, ni fui blasfemo,
también se desvanece como si fuese un cuerpo.
Misericordia extraña
esta de recordar cuanto he perdido,
y amar aún su inexistencia.

Fotografía de Rudolf Schneider-Rohan y de Jerry Uelsmann

Tłum. Ada Trzeciakowska

Pożegnanie z cielesną rozkoszą

Ręce i oczy zużyły mi się na wielu ciałach,
wiem tylko,
że ufne spojrzenie i powolne pieszczoty
anulowały świat
nienależący do prześlicznego terytorium cielesnej rozkoszy.
Ani, że dym z polan rzuconych w ogień
nie powróci już.
Wielbiłem to co wielbił dotyk. Wiem to, tak jak znam siebie.
I obcy mi jest i przytępiony, jakbym go zmyślił.
Nadal jestem sługą boga, który przyznał mi życie
w zamian za nie przyjąłem też nieszczęście.
Oczy postrzegają dzisiaj, w bliskości ciała,
jednakowo to co różne,
a dotyk, tego który nim wiedzie nie znajduje nic,
co wprawiłoby go w drżenie:
moje ciało jest już raną cienia.
Bóg, który dał mi tyle, by potem odebrać,
do którego nigdy się nie modliłem, ani któremu nie bluźniłem,
rozpływa się również, jakby był ciałem.
Dziwne to miłosierdzie,
ta pamięć o wszystkim co utraciłem,
i miłość aż po jego nieistnienie.

2 comentarios sobre «Francisco Brines»

Deja un comentario

Related Post

Javier MaríasJavier Marías

1951-11 de septiembre 2022, España Las despedidas Tu rostro mañana V. Veneno (…) Nada. Sólo que son personas marcadas por sus episodios finales. Exageradamente señaladas por ellos, hasta el punto

Ángel M. AlcaláÁngel M. Alcalá

1981- , España (Albacete) *** Vieja, bella, triste Europaaquejada de melancolía crónicay lagunas de amnesiaa veces recuerdas haber sido resplandecientepero te sabes apenas cielo gris y viento fríoy tratas de