1936-1972, Argentina
Árbol de Diana, 21-29
21
he nacido tanto
y doblemente sufrido
en la memoria de aquí y de allá
22
en la noche
un espejo para la pequeña muerta
un espejo de cenizas
23
una mirada desde la alcantarilla
puede ser una visión del mundo
la rebelión consiste en mirar una rosa
hasta pulverizarse los ojos
24
(un dibujo de Wols)
estos hilos aprisionan a las sombras
y las obligan a rendir cuentas del silencio
estos hilos unen la mirada al sollozo
25
(exposición Goya)
un agujero en la noche
súbitamente invadido por un ángel
26
(un dibujo de Klee)
cuando el palacio de la noche
encienda su hermosura
pulsaremos
los
espejos
hasta que nuestros rostros canten como ídolos
27
un golpe del alba en las flores
me abandona ebria de nada y de luz lila
ebria de inmovilidad y de certeza
28
te alejas de los nombres
que hilan el silencio de las cosas
29
Aquí vivimos con una mano en la garganta. Que nada es posible ya lo sabían los que inventaban lluvias y tejían palabras con el tormento de la ausencia. Por eso en sus plegarias había un sonido de manos enamoradas de la niebla.
A André Pieyre de Mandiargues
Maya Deren (Eleanora Derenkowsky, 1917-1961) directora, coreógrafa, bailarina, actriz y poeta americana de origen ucraniano
Tłum. Ada Trzeciakowska
Drzewo Diany, 21-29
21
rodziłam się tyle
i podwójnie cierpiałam
w pamięci stąd i stamtąd
22
nocą
lustro dla małej umarłej
lustro z popiołów
23
spojrzenie sponad studzienki ściekowej
może być wizją świata
bunt polega na wpatrywaniu się w różę
aż zetrą się w proch oczy
24
(rysunek Wolsa)
te nici zniewoliły cienie
i zmuszają je do tłumaczenia się z ciszy
te nici łączą spojrzenie ze szlochem
25
(wystawa Goi)
otwór w nocy
do którego nagle wdarł się anioł
26
(rysunek Klee)
kiedy pałac nocy
rozpali swe piękno
naciśniemy
lustra
aż nasze oblicza zaśpiewają jak bożyszcza
27
uderzenie świtu w kwiaty
opuszcza mnie upojoną nicością i liliowym światłem
upojoną bezwładnością i pewnością
28
oddalasz się od imion
które przędą ciszę rzeczy
29
Tutaj żyjemy z ręką na gardle. Że nic nie jest możliwe wiedzieli to już ci, którzy wymyślili deszcze i utkali słowa z udręki nieobecności. Dlatego w ich modlitwach dźwięczały rozkochane dłonie mgły.
Dla André Pieyre de Mandiargues
[ «…estos hilos unen la mirada al sollozo…» ]
Absolutamente magnífico.
Es obvio que derrochas criterio.