1941 – , Estados Unidos
Trad. Ada Trzeciakowska
Alado y oscuro ácido
La sentencia con “sombra moteada” en ella.
Algo indecible
brotando del silencio matutino,
secreto como un tordo.
El otro hombre, el oficial, quien trajo cebollas,
vino y sacos de harina,
el comandante con la rodilla hinchada,
exigió después una inteligente conversación.
Al no tener otra opción, ella se la proporcionó también.
Potsdamerplatz, mayo de 1945.
Cuando el primero terminó, abrió su boca a la fuerza.
Bashō aconsejó a Rensetsu evitar argumentos sensacionalistas.
Si el horror del mundo fuese la verdad del mundo,
dijo, no habría nadie quien lo contara
ni a quien contárselo.
Creo que recomendaba describir la levemente frenética
enjambrazón de insectos cerca de una cascada.
Abrió su boca a la fuerza y escupió dentro de ella.
Probablemente damos cuenta de estas cosas,
porque somos lo que podemos imaginar.
Algo indecible en el silencio matutino.
La mente está sedienta de parecidos. “Cielo plácido”, etc.,
las curvas que trazan las golondrinas en el aire.
1 y 3 fotografías de Minor White (1908-1976)
Tłum. Renata Gorczyńska
Skrzydlate i ciemne
Zdanie z „cętkowanym cieniem”.
Coś nie do wyrażenia
wytryskuje z porannej ciszy,
tajemnicze jak drozd.
Ten drugi, oficer, co miał spuchnięte kolano
i przyniósł cebulę, wino i worki mąki,
domagał się potem inteligentnej rozmowy.
Nie mając wyboru, też mu jej dostarczyła.
Potsdammerplatz, maj 1945.
Kiedy ten pierwszy skończył, siłą rozwarł jej usta.
Basho radził Rensetsu unikać drastycznych treści.
Gdyby groza świata była prawdą świata,
rzekł, nie byłoby nikogo, kto by o tym mówił
i nikogo, kto by tego słuchał.
Myślę, że zalecał, by opisywać gorączkowe
rojenie się owadów przy wodospadzie.
Rozwarł jej usta i napluł w nie.
Przekazujemy takie rzeczy pewnie dlatego,
Że jesteśmy tym, co potrafimy sobie wyobrazić.
Coś nie do wyrażenia w porannej ciszy.
Umysł łaknie podobieństw. „Łagodne niebo”, etc.,
kreślone w powietrzu łuki jaskółek.
Winged and Acid Dark
A sentence with “dappled shadow” in it.
Something not sayable
spurting from the morning silence,
secret as a thrush.
The other man, the officer, who brought onions
and wine and sacks of flour,
the major with the swollen knee,
wanted intelligent conversation afterward.
Having no choice, she provided that, too.
Potsdamerplatz, May 1945.
When the first one was through he pried her mouth open.
Bashō told Rensetsu to avoid sensational materials.
If the horror of the world were the truth of the world,
he said, there would be no one to say it
and no one to say it to.
I think he recommended describing the slightly frenzied
swarming of insects near a waterfall.
Pried her mouth open and spit in it.
We pass these things on,
probably, because we are what we can imagine.
Something not sayable in the morning silence.
The mind hungering after likenesses. “Tender sky,” etc.,
curves the swallows trace in air.