1927-2019, EE.UU.
Trad. Jeannette Lozano Clariond
A las cenizas
Todos los árboles verdes
te entregan sus anillos
las anchurosas
cortezas de los años
tarde y pronto proyectan
sobre ti sus frondas
que inesperadas se marchan
para no aparecer
tal como son de nuevo
Oh estación tuya
desde la cual ha partido
hacia el fuego
lejos de las verdes voces
y los días de verano
lejos de los nombres
pronunciados y las palabras entre ellos
las noches entrelazadas las manos
la esperanza las caras
esas edades en círculos que danzan
en llamas como ahora las vemos
después
aquí ante ti
Oh tú sin
principio imaginable
sin final previsible
tú de quien una vez fuimos hechos
antes de conocernos a nosotros mismos
en esta estación nuestra
Una serie de referencias y retroalimentaciones formales y reflexivas alrededor del concepto del tiempo entre Hitchcock, Chris Marker, Terry Gilliam.
Tłum. Ada Trzeciakowska
Do popiołów
Wszystkie zielone drzewa
tobie oddają swe pierścienie
poszerzające się
koła swych lat Tobie
prędzej czy później poddadzą
swe korony
Tobie i kiedy przeminą
nie powrócą
nigdy więcej takie same
O czasie twój
od którego teraz nawet
ogień odsunął się
z dala od zielonych głosów
i letnich dni
z dala od wypowiedzianych
imion i słów między nimi
nocy splecionych dłoni
nadziei i twarzy
a wieki zakreślając koła tańczą
w płomieniach takie jakimi je widzimy teraz
po wszystkim
tu przed tobą
O ty bez
pojmowalnego początku
bez przewidywalnego końca
ty z którego kiedyś zostaliśmy ulepieni
nim poznaliśmy się sami
w tym czasie naszym własnym
To Ashes
All the green trees bring
their rings to you
the widening
circles of their years to you
late and soon casting
down their crowns into
you at once they are gone
not to appear
as themselves again
O season of your own
from whom now even
the fire has moved on
out of the green voices
and the days of summer
out of the spoken
names and the words between them
the mingled nights the hands
the hope the faces
those circling ages dancing
in flames as we see now
afterward
here before you
O you with no
beginning that we can conceive of
no end that we can foresee
you of whom once we were made
before we knew ourselves
in this season of our own