1915-1997, Francia
Trad. Ada Trzeciakowska
En homenaje a Su Dongpo
Ochenta años después del año mil
una noche de primavera en Hangzhou
cuando la luna ya había desaparecido
y el viento soplaba del este
comenzaron a susurrar los bambúes
mientras se extendía el olor a flores de paulonia
Tan hermosos crecían los lirios
a las orillas del lago
que el poeta Su Dongpo
temió (así lo contó) que en la oscuridad
las flores no conciliarían el sueño
Encendió una vela alta
la que protegió del viento
de tal modo que
las flores se podían ver sabiéndose hermosas
Encender una vela
Escribir un buen poema
Iluminar de noche
un lirio que al día siguiente se marchitará
Tłum. K. Rodowska
W hołdzie dla Su Dungpo
Osiemdziesiąt lat po roku tysięcznym
pewnej nocy wiosennej w Hangzhou
gdy księżyc zniknął
a wiatr był od wschodu
rozszumiały się bambusy
i niósł się zapach kwitnącej paulowni
Tak piękne rosły irysy
nad brzegiem jeziora
że poeta Su Dunngpo
zląkł się (jak opowiadał) że w ciemności
kwiaty nie zasną
Zapalił wysoką świecę
którą osłonił od wiatru
tak aby kwiaty
mogły się widzieć wiedząc że są piękne
Zapalić świecę
Napisać udany wiersz
Oświetlić w nocy
irysa który nazajutrz zwiędnie
Fotos propias