1977 – , Polonia
Biosistemas
No te asomes
a la ventana,
que no hay nada en esta casa.
Asómate a mi alma.
Miguel Hernández
Poeta,
asómate a mi alma pedías.
Mira. Allí, en el vértigo
espumoso
gira un rascacielos,
Manhattan mengua,
cual un tallo inofensivo.
Nacárea
desciendo
en el azul
pensante
-tu Solaris.
Que ardan de malva y violeta
mis púas de erizo oriental,
que rasquen tu tristeza coralina.
Ciega he de tocar y negar
tus fosas abismales.
La lengua siempre se hunde en la sal ajena.
Y yo revisto, revisto
a tientas,
tus nidos submarinos
con el musgo de mis bosques y humedales,
incapaz de penetrar pura
en tu biosistema.

Foto propia
Biosystemy
Nie zaglądaj
przez okno,
bo nie ma nic w tym domu.
Zajrzyj do duszy mojej.
Miguel Hernández
Poeto,
chciałeś żebym zajrzała do twojej duszy.
Spójrz tylko!
Tam, w spienionym
zawrocie głowy
wiruje drapacz chmur,
Manthatan kurczy się,
jest jak bezbronne źdźbło trawy.
Perłowa
opadam
w myślący
twój błękit-
Solaris.
Niech spłoną malwami i fioletem
moje kolce wschodniego jeża,
niech podrapią twój smutek koralowy.
Ślepa muszę dotykać i wypierać
twoje dna i przepaście.
Język zawsze tonie w obcej soli.
A ja wyścielam, wyścielam
po omacku,
twoje podwodne gniazdo
mchem z moich lasów i bagien,
niezdolna by zagłębić się nieskażona
w twoją biosferę.
Piękny wiersz!
Me gustaLe gusta a 1 persona
Dziękuję bardzo!
Me gustaLe gusta a 1 persona