1924-1998, Polonia
Sugiero leer este poema junto con Lava de Adam Zagajewski y Camino no elegido de Robert Frost.
Trad. Xaverio Ballester
Senda
No era la senda de la verdad sino una senda sin más
con una roja raíz atravesada y con su pinocha en los márgenes
y el bosque estaba lleno de arándanos y espíritus inciertos
no era la senda de la verdad pues de repente
perdía su unidad y a partir de ahí ya en vida
nuestras metas eran poco claras
A la derecha había una fuente
si se elegía la fuente se caminaba por los peldaños del crepúsculo
y hasta una oscuridad cada vez más profunda conducía a ciegas el tacto
hasta la madre de los elementos que celebró Tales
para al final confluir con el húmedo corazón de las cosas
con el oscuro grano de la causa
A la izquierda había una colina
ofrecía paz y una panorámica general
el límite del bosque su oscura masa
sin hojas troncos o fresas en particular
sin el reconfortante saber que el bosque es uno entre muchos
¿De verdad es imposible poseer a un tiempo
la fuente y la colina la idea y las hojas
y derramar multiplicidad sin hornos satánicos
alquimias oscuras y abstracciones demasiado claras?

Jardín secreto de una editorial pequeña en Kyūshū, Japón. Foto propia.
Ścieżka
Nie była to ścieżka prawdy lecz po prostu ścieżka
z rudym korzeniem w poprzek igliwiem po boku
a las był pełen jagód i duchów niepewnych
nie była to ścieżka prawdy bowiem nagle
traciła swą jedność i odtąd już w życiu
cele nasze niejasne
Na prawo było źrodło
jeśli wybrać źrodło szło się po stopniach mroku
w coraz głębszą ciemność wiódł na oślep dotyk
do matki elementów którą uczcił Tales
by w końcu pojednać się z wilgotnym sercem rzeczy
z ciemnym ziarnem przyczyny
Na lewo było wzgórze
dawało ono spokój i pogląd ogólny
granicę lasu jego ciemną masę
bez poszczególnych liści pnia poziomki
kojącej wiedzy że las jest jednym z wielu lasów
Czy naprawdę nie można mieć zarazem
źrodła i wzgórza idei i liścia
i przelać wielość bez szatańskich pieców
ciemnej alchemii zbyt jasnej abstrakcji