Aurora Luque

1962 – , España

La deconstrucción o el amor

Amar es destruir: es construir
el hueco del no-amor,
amueblar con milagros la pira trabajosa
echando al fuego lenguas, carne de ojos vencidos,
piel jubilosa, dulce, nucas saladas, hombros temblorosos,
incinerar silencios y comprobar la altísima
calidad combustible del lenguaje.
Hay estadios del cuerpo a cuerpo a cuerpo
que no alcanzaron nombre en el origen.
Y quién inventa hoy
vocablos para el quicio
fragante de una piel, nombres para los grados de tersura,
acidez o tibieza de un abrazo, quién justificaría
las palabras-tatuaje, las palabras tenaces como un piercing,
las palabras anfibias e ilegítimas.
El poeta ha dejado junto a cada palabra
lo que cada palabra le pidiera al oído:
derramarse indecible en otro cuerpo
o estallar en un verso como válvula.
El poeta, desnudo,
cuelga una percha en un árbol perdido
y las palabras van
al poema a vestirse.

Fotogramas de The Pillow Book de P. Greenaway y foto de Logan White

Tłum. Ada Trzeciakowska

Dekonstrukcja czyli miłość

Kochanie to destrukcja: to wznoszenie
wgłębienia z nie-miłości,
meblowanie cudami żmudnego stosu
rzucając w ogień języki, mięso zwyciężonych oczu,
radosną skórę, słodycz, słony kark, drżące ramiona,
to kremowanie milczeń i weryfikacja najwyższych
własności łatwopalnych języka.
Są stadia (od) ciała do ciała do ciała,
które nie sięgnęły po imię u źródeł.
A kto wymyśla dziś
wyrazy by opisać zawias z
pachnącej skóry, nazwy na stopnie gładkości,
kwaśności czy letniości uścisku, kto usprawiedliwiłby
słowa-tatuaże, słowa przywierające jak piercing,
słowa płazy i te nieprawe.
Poeta pozostawił przy każdym ze słów
to o co każde słowo poprosiłoby go na ucho:
nieopisane rozlanie się w innym ciele
czy wybuchnięcie wierszem jak zawór.
Poeta, nagi,
umieszcza wieszak na zagubionym drzewie
a słowa przybywają
do wiersza by się odziać.

Deja un comentario

Related Post

Aurora LuqueAurora Luque

1962 – , España Sola en casa Ya sólo soy fragmentos, piezas sueltas de mí,pero no soy la mano que me une.En la pantalla el mundome grita cuarteado,feliz, amargamente,cítricamente luminosocon

Aurora LuqueAurora Luque

1962 – , España LA ESCARCHA Madrugada de invierno. Insomnio. Oscuridad.Sé que afuera está helando.Hiela en el huerto, hiela en las montañas.Traza abrazos la escarcha.El frío atroz obliga a las

Aurora LuqueAurora Luque

1962 – , España Me lo dedico a mí misma, con cariño el día de mi cumpleaños. Aproar Vino la poesía de improviso.A mí, que me sentíamalquerida por ella -porque yo