1883-1963, EE.UU.
Trad. Juan Antonio Montiel
La flor amarilla
Si debo hablar, ¿qué diré?
¿Qué he encontrado cura
para los enfermos?
No hallé ninguna
cura,
más que esta flor torcida:
con solo
mirarla
los hombres sanan.
Es a esta flor
a la que todos cantan
secretamente
sus himnos. ¡Esta es aquella
sagrada
flor!
Y ¿cómo es posible?
¿Una flor retorcida
y oscura? Es una
flor de mostaza,
y aun menos:
apenas un ramillete
sobre el tallo deforme
y de hojas carnosas,
detrás del vidrio,
en este tiempo helado.
Una flor desgarbada
e impropia
del clima;
¿cómo es que ha
conseguido tenerme
aquí, boquiabierto
inmóvil frente a esta ventana,
en medio del frío,
sin más
voluntad, sin ojos
para que no sean
sus torcidos
pétalos amarillos?
Que esta apariencia
aunque extraña
para mí
es común está claro:
existen flores como esta,
con hojas así, que crecen
en sus climas
originarios.
Y entonces, ¿por qué la tortura
y la fuga a través
de la flor? Es como si
Miguel Ángel
hubiese tomado de ella
el tema de sus Esclavos
—y quizás así fue.
Y ¿no hizo él
florecer el mármol?
Estoy triste
como lo estaba él
a su manera heroica.
Pero además
tengo ojos
para ver
y si bien presienten mi ruina
y la de todo
lo que amo, descubren
también
en mis ojos
y mis labios
y mi lengua el poder
para liberarme
y para hablar de ello, igual
que Miguel Ángel, en sus manos,
notó un poder similar
si bien mayor.
En suma, he ahí los
torturados cuerpos
de
los esclavos y
el torturado cuerpo
de mi flor
que no es siquiera una flor de mostaza
sino apenas una flor irreconocible
y extraña
que yo he de naturalizar
y aclimatar
y hacer mía.
Yellow Flower
What shall I say, because talk I must?
That I have found a cure
for the sick?
I have found no cure
for the sick
but this crooked flower
which only to look upon
all men
are cured. This
is that flower
for which all men
sing secretly their hymns
of praise. This
is that sacred
flower!
Can this be so?
A flower so crooked
and obscure? It is
a mustard flower
and not a mustard flower,
a single spray
topping the deformed stem
of fleshy leaves
in this freezing weather
under glass.
An ungainly flower and
an unnatural one,
in this climate; what
can be the reason
that it has picked me out
to hold me, openmouthed,
rooted before this window
in the cold,
my will
drained from me
so that I have only eyes
for these yellow,
twisted petals . ?
That the sight,
though strange to me,
must be a common one,
is clear: there are such flowers
with such leaves
native to some climate
which they can call
their own.
But why the torture
and the escape through
the flower? It is
as if Michelangelo
had conceived the subject
of his Slaves from this
-or might have done so.
And did he not make
the marble bloom? I
am sad
as he was sad
in his heroic mood.
But also
I have eyes
that are made to see and if
they see ruin for myself
and all that I hold
dear, they see
also
through the eyes
and through the lips
and tongue the power
to free myself
and speak of it, as
Michelangelo through his hands
had the same, if greater,
power.
Which leaves, to account for,
the tortured bodies
of
the slaves themselves
and
the tortured body of my flower
which is not a mustard flower at all
but some unrecognized
and unearthly flower
for me to naturalize
and acclimate
and choose it for my own.
Fotos propias
Tłum. Ada Trzeciakowska
Żółty kwiat
Cóż tu powiedzieć, bo powiedzieć muszę?
Że znalazłem lekarstwo
dla chorych?
Nie znalazłem żadnego
lekarstwa,
tylko ten wygięty żółty kwiat
od samego nań patrzenia
ludzie
zdrowieją. To
ten kwiat
do którego ludzie
wyśpiewują sekretnie hymny
pochwalne. To
właśnie ten święty
kwiat!
Jak to być może?
Kwiat, taki wygięty i
taki ciemny? To nawet
gorczycy kwiat
nie do końca,
ledwo gałązka
na zdeformowanej łodyżce
mięsiste liście
w tym mroźnym chłodzie
pod lodem.
Niezdarny kwiat i
nienaturalny
w tym klimacie; z jakiej
przyczyny schwycił mnie za serce
i trzyma z rozwartymi ustami,
przyrośniętego przy oknie
na chłodzie,
bezwolnego
zupełnie
z sercem tylko bijącym
dla tych żółtych
skręconych
kwiatków . ?
Ten widok,
myślę, niecodzienny dla mnie,
musi być zwyczajny,
zapewne: tyle kwiatów wokół
i tyle liści
w pewnych klimatach
dla nich
macierzystych.
W takim razie czemuż
tortura i ucieczka
poprzez kwiat? To jakby
Michał Anioł
czerpał z nich inspirację
dla swych Niewolników
-być może tak było.
Czyż nie rozkwitł marmur
w jego dłoniach? A ja
posmutniałem
jak on
na swój bohaterski sposób.
Lecz poza tym
mam oczy
by patrzeć a jeśli
wyglądają zguby dla mnie
i dla wszystkiego co mi
drogie, dostrzegają
również
w tych oczach
w tych ustach
w tym języku siłę
bym wyzwolić się mógł
i mówić o tym, niczym
Michał Anioł, który w dłoniach swych
odnalazł , o ile większą,
siłę.
Które to liście, ostatecznie,
są torturowanymi
ciałami
niewolników
jak i
torturowane jest ciało mojego kwiatu
który to nawet nie kwiatem gorczycy do końca jest
lecz jakimś nieznanym
i nieziemskim kwiatem
który to ja mam zaszczepić
i zaaklimatyzować
i uczynić moim.