1936-1972, Argentina
A la espera de la oscuridad
Ese instante que no se olvida
Tan vacío devuelto por las sombras
Tan vacío rechazado por los relojes
Ese pobre instante adoptado por mi ternura
Desnudo desnudo de sangre de alas
Sin ojos para recordar angustias de antaño
Sin labios para recoger el zumo de las violencias
perdidas en el canto de los helados campanarios.
Ampáralo niña ciega de alma
Ponle tus cabellos escarchados por el fuego
Abrázalo pequeña estatua de terror.
Señálale el mundo convulsionado a tus pies
A tus pies donde mueren las golondrinas
Tiritantes de pavor frente al futuro
Dile que los suspiros del mar
Humedecen las únicas palabras
Por las que vale vivir.
Pero ese instante sudoroso de nada
Acurrucado en la cueva del destino
Sin manos para decir nunca
Sin manos para regalar mariposas
A los niños muertos.
Fotografías de Francesca Woodman (1958-1981, EE.UU.)
Tłum. Ada Trzeciakowska
Czekając na ciemność
Moment ten, którego się nie zapomina
Taki pusty przez cienie oddany
Taki pusty przez zegary odrzucony
Ten biedny moment usynowiony przez tkliwość moją
Obnażony obnażony krwiście i skrzydlato
Bez oczu które spamiętałyby niegdysiejsze trwogi
Bez ust które zebrałyby sok z agresji
Pogubionych w śpiewie zastygłych dzwonnic.
Osłoń go dziewczyno o ociemniałej duszy
Nakryj włosami które ogień oszronił
Obejmij go drobny pomniku horroru
Wskaż mu świat wstrząsany konwulsjami u twych stóp
U twych stóp gdzie dogorywają jaskółki
rozdygotane porażone przyszłością
Powiedz mu, że od westchnień morz
Wilgotnieją jedyne słowa
Dla których warto żyć.
I ten pocący się moment pustki
Skulony w jaskini przeznaczenia
Bez rąk który wypowiedziałyby nigdy
Bez rąk który obdarowałyby motylami
Zmarłe dzieci