1982 – , España
Sueño
La luz de aquella ciudad era blanca,
caminaba con esa sensación
de los primeros viajes,
cuando no hay quehaceres aún.
La mañana se deslizaba
ligera y fácil.
Entré en la catedral,
había allí una oscuridad silvestre,
húmeda y fresca,
olía a hojas mojadas,
se oía
un culebreo de animales
cálidos y pequeños.
Subí al altar, quité
la imagen de la virgen,
me puse yo, desnuda,
a mirar desde allí,
a la ciudad,
a la luz y a vosotros.
Los ojos ya
pura contemplación,
la mente poseía
la cadencia del mundo,
la de los pájaros
en el aire.
Y yo solo miraba,
y era mamífera y era agua,
y era pequeña y era eterna.
Y detrás de la puerta, estaba el mar.
Tłum. Ada Trzeciakowska
Sen
Światło tamtego miasta było białe,
szłam i ogarniało mnie wrażenie, że
to czas pierwszych podróży,
kiedy jeszcze zajęć brak.
Poranek płynął
lekki i przyjemny.
Weszłam do katedry,
panowała tam leśna ciemność,
wilgotna i świeża,
pachniało mokrymi liśćmi,
dobiegał szelest
wijących się zwierząt
ciepłych i maleńkich.
Wspięłam się na ołtarz, zdjęłam
obraz dziewicy,
położyłam się ja, naga,
by spoglądać stamtąd,
na miasto,
na światło i na was.
Oczy już
czystą kontemplacją się stały,
umysł przyswoił sobie
kadencję świata,
tą ptaków
w powietrzu.
A ja patrzyłam tylko,
byłam ssakiem i byłam wodą,
byłam maleńka i byłam wieczna.
Za wrotami, było morze.