1911-2004, Polonia
Trad. Jan Zych
Tan solo esto
Un valle y sobre él bosques de colores otoñales.
Llega un viajero, le ha traído aquí un mapa
O quizás la memoria. Una vez, hace tiempo, al sol,
Experimentó una dicha, intensa, sin motivo,
Una dicha de los ojos. Todo era un ritmo
De los árboles desplazándose, de un pájaro en el vuelo,
De un tren en el viaducto, una fiesta del movimiento.
Vuelve pasados los años, no desea nada.
Tan sólo quiere una cosa, la cosa más preciada:
Ser una mirada pura, sin nombre.
Sin esperas, sin temores ni esperanzas,
En la frontera donde termina el yo y el no yo.
Alcalá del Júcar. Foto propia.
To jedno
Dolina i nad nią lasy w barwach jesieni.
Wędrowiec przybywa, mapa go tutaj wiodła,
A może pamięć. Raz, dawno, w słońcu,
Kiedy spadł pierwszy śnieg, jadąc tędy
Doznał radości, mocnej, bez przyczyny,
Radości oczu. Wszystko było rytmem
Przesuwających się drzew, ptaka w locie,
Pociągu na wiadukcie, świętem ruchu.
Wraca po latach, niczego nie żąda.
Chce jednej tylko, drogocennej rzeczy:
Być samym czystym patrzeniem bez nazwy,
Bez oczekiwań, lęków i nadziei,
Na granicy, gdzie kończy się ja i nie-ja.